sobota, 27 czerwca 2015

Ponowne naruszenie dyscypliny przez menadżerkę dyscypliny

23 czerwca na FB komisji ujeżdżenia czytamy:



Po perturbacjach w FEI, organizatorzy potwierdzili powyższy skład Reprezentacji RP na MEJiMJ.


Zgodnie z Regulaminem powoływania par jeździec/koń do udziału w zawodach międzynarodowych w kategorii :seniorów, młodych jeźdźców, juniorów, juniorów młodszych i jeźdźców na kucach w dyscyplinie ujeżdżenia w Polskim Związku Jeździeckim: "5.Składy reprezentacji na zawody międzynarodowe rangi mistrzowskiej zatwierdza Zarząd PZJ po otrzymaniu propozycji od Menadżera dyscypliny uzgodnionych z trenerem kadry i przedkłada je do zatwierdzenia przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. "


Zatem aby zgłosić reprezentację na ME konieczne jest uzyskanie uchwały Zarządu PZJ na podstawie propozycji Menadżera, a następnie zatwierdzenie składu reprezentacji w odpowiedniej komórce MSiT.


Otóż skład Reprezentacji na MEJiMJ nie został zatwierdzony uchwałą Zarządu. Punkt ten nie był na porządku żadnego z posiedzeń Zarządu i nie był głosowany obiegowo. Nie mógł być tym bardziej, że menadżer nie opracowała propozycji i nie przedłożyła jej Zarządowi, w ostatniej chwili podała go pracownikowi Biura PZJ aby zgłosił reprezentację na ME. Jak wiem od członka zarządu PZJ nie głosował on żadnej uchwały o składzie reprezentacji na ME. W związku z brakiem uchwały skład nie był przedłożony MSiT do zatwierdzenia. Wobec powyższego mamy następne naruszenie dyscypliny związkowej, którym powinien zająć się Rzecznik Dyscyplinarny Związku.


Co bardziej bulwersujące, zdaniem części Zarządu skład Reprezentacji juniorów na ME byłby inny, gdyby w odpowiednim terminie wniosek menadżerki trafił pod obrady Zarządu. Zarówno Julia Moczak jaki Jagoda Dąbrowska nie tylko zasłużyły ale powinny jechać na ME. Swoją ciężką pracą i wynikami udowodniły, że są godne wyjazdu na ME i reprezentowania RP na arenie międzynarodowej. Tym bardziej, że były skłonne pojechać na własny koszt bez wsparcia PZJ. Jest to skandal, który należy nie tylko wyjaśnić, ale powinien on przelać czarę goryczy. Zarządzie - to jest skandal do n-tej potęgi!


To są dzieci, nie mogą być karane za to, że rodzice podpisali list, że uważają, że menadżerka się nie nadaje do pełnienia swojej funkcji. Nota bene tą decyzją właśnie to udowodniła!

środa, 24 czerwca 2015

Skandal, skandal, skandal, ...

Jeszcze wczoraj wieczorem w czasie rozmów telefonicznych środowisko nie wierzyło, że to może się stać. A jednak ...

Pani Menadżer jest etatowym pracownikiem PZJ. Pobiera za swoją pracę wynagrodzenie. Zobaczmy zatem, jak w ostatnich tygodniach wykonywała swoją pracę. Fragmentaryczny przykład.

1. W przed dzień upłynięcia daty zgłoszeń na MEJiMJ nie było zgłoszeń, pisałem o tym. Następnego dnia pracownik PZJ dzwoni do menadżerki. Dzięki temu w ostatni dzień wieczorem zgłoszenia wstępne trafiają do systemu FEI.

2. Ekipa jedzie do Hagen na FC. Osiąga historyczny sukces - 3 miejsce drużynowo! Przy czym:
- ekipa nie ma szefa, nie ma weterynarza, nie ma nikogo do wsparcia
- nie ma strojów, flag, wsparcia, nikt się nimi nie interesuje
- nawet nie wiedzą, że są trzeci - wezwani do dekoracji w biegu plotą konie i się ubierają
Tylko obecni na miejscu skoczkowie wspierają ich bój i świętują sukces. Nie ma ani słowa na stronie PZJ.

3. W ten sam weekend w Brnie Żaneta Skowrońska osiąga świetny wynik, 3 cie miejsce w GP i GPF, bije życiówkę ponad 72%, ma wynik ponad 69% w GP. Menadżer się nie interesuje, nie gratuluje. Nie ma ani słowa na stronie PZJ.

4. Jednocześnie na stronie PZJ menadżer opisuje sukces wiceprzewodniczącej komisji ujeżdżenia - 68% w GP. Czyżby 68% było lepsze od 69%?

5. Zero przygotowań ze strony menadżerki do MEJiMJ czy seniorów. Inaczej - może są ale nikt nic nie wie. Zawodnicy nic nie wiedzą. Nikt nie wie kto jest powołany. Nie ma strojów, nie ma czapraków, nie ma szefa ekipy, nie ma weterynarza, planów wyjazdowych, zakwaterowania, budżetu, ...

6. Dzisiaj czarny scenariusz się chyba ziścił - nikt nie przypomniał i nie dopilnował zgłoszeń ostatecznych? Oficjalnie ... problem techniczny, zgłoszenia poszły a FEI ma problem techniczny (tylko z Polską). Może FEI się da uprosić i przyjmie zgłoszenia po terminie, oby.

7. Nowo powołany Członek Zarządu PZJ ds. sportowych poprosił o plany sportowe, startowe, budżet, ... Nic nie ma ... Nic nie dostał ...

Co w tej sytuacji robi Zarząd? Zastanawia się nad zawieszeniem komisji i menadżera ujeżdżenia i powołaniu tymczasowego, znanego i sprawdzonego, chcianego przez zawodników menadżera z doświadczeniem. Tyle, że zastanawiał się za długo ...

Wobec sytuacji patowej w Zarządzie (2:2) głos Prezesa jest decydujący. Zatem proszę się nie uchylać Panie Prezesie i zająć stanowisko - albo 2:2 i zawieszamy, albo 1:3 i menadżerka jedzie jako szef ekipy do Vidauban. Jak rozumiem istnieje ryzyko, że w takiej sytuacji Członek Zarządu ds. sportowych będzie miał dosyć i ustąpi a Kadra się zbuntuje, bo po co komu szef ekipy, który nie ma doświadczenia, nie zna przepisów międzynarodowych i nie mówi językiem. 

A na odejście Członka Zarządu to nie można sobie pozwolić bo wtedy jeszcze nie daj Bóg Rada lub Delegaci zmienią porządek obrad Zjazdu na wybory całego Zarządu ... Trzeba działać, Panie Henryku, trzeba działać!

poniedziałek, 22 czerwca 2015

O finansach w paraujeżdżenu ...

Jak wiemy, paraujeżdżenie od lat dysponowało znacznymi środami finansowymi. Były one dzielone pomiędzy zawodników KN oraz pomiędzy pozostałych zawodników wspomagając ich przygotowania i starty.

Aktualnie mamy nową KN, menadżera i trener KN.

W efekcie zawodnicy spoza KN nie są informowani o niczym, nie są zapraszani na zawody.

Za to w ten weekend, w tajemnicy przed środowiskiem, na międzynarodowe zawody pojechała tylko jedna zawodniczka - zawodniczka trenująca na koniu pani trener KN. Za pieniądze z dotacji Ministerialnej miała opłacony profesjonalny transport koniowozem, hotel, pełne wyżywienie, a nawet dodatkowy boks na pakę zawodniczki! A zawodniczka i pani trener poleciały na zawody samolotem (koniowóz jechał na pusto).

Nikt inny nie wiedział o możliwości wyjazdu. Bo po co dzielić pieniądze na wielu zawodników?

Tak się kończy gospodarzenie ograniczonymi środkami w wypadku konfliktu interesów ...

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Mijają już dwa miesiące a odpowiedzi na otwarty list do Zarządu nie ma

Jak się tłumaczy Zarząd, ktoś (tajemniczy ktoś) w Biurze Zarządu blokował komunikację i Zarząd nie dostawał wiadomości o konflikcie w ujeżdżeniu. Miejmy nadzieję, że w obecnej sytuacji już się nie powtórzy blokada informacyjna, i Zarząd zabierze głos, a nawet podejmie decyzje. Może już na najbliższym posiedzeniu Zarządu!

Rzecznik Dyscyplinarny wszczął postępowania w sprawie o naruszenie dyscypliny PZJ przez komisję i menadżerkę ujeżdżenia

Jak dowiaduję się z maila rzecznika, mec T.Jaworskiego:

"W sprawie zostały podjęte przeze mnie czynności wyjaśniające w trybie par.8 regulaminu rzecznika dyscyplinarnego PZJ." To cieszy - znaczy coś się dzieje, nie ma bezkarności.

Jednocześnie należy podkreślić, jak ułomnym jest system dyscyplinarny PZJ. Opiera się on na Regulaminie dyscyplinarnym PZJ, który mówi, że:

1. Rzecznik sam sobie powinien napisać własny Regulamin - to jest nie do pomyślenia, następny bubel legislacyjny PZJ!

2. Rzecznik rozpoczyna postępowanie postanowieniem, które doręcza obwinionemu - tak mówi regulamin dyscyplinarny PZJ, tymczasem rzecznik pisze: "Stosowna decyzja zanjduje się w aktach sprawy, a te zgodnie z par. 12 w/w regulaminu sa poufne." - czyli własny Regulamin Rzecznika narusza Regulamin PZJ, i nikt z tym nic nie robi, a obwinieni nie wiedzą, że Rzecznik prowadzi postępowanie ich dotyczące!

3. "§ 25. Do spraw, nieuregulowanych w niniejszym regulaminie stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu Postępowania Karnego." Ten jasno określa tryb i terminy, niestety Rzecznik Dyscyplinarny PZJ nie stosuje się do tych zapisów a swoją opieszałość tłumaczy urlopem.

Tak czy siak - jest nowa Rada, niebawem będzie nowy Zarząd. Przyjdzie czas rozliczeń, wtedy miejmy nadzieję i sprawy dyscyplinarne znajdą terminowe i sprawiedliwe zakończenie.

Otwarty list do Zarządu KN w Ujeżdżeniu

Opublikowany bez zmian:

Warszawa, 31.05.2015

Polski Związek Jeździecki
ul. Lektykarska 29
01-687 Warszawa

DOTYCZY: funkcjonowania Komisji Ujeżdżenia Polskiego Związku Jeździeckiego

Szanowni Państwo,
 
W świetle ostatnich wiadomości wyrażamy swoje ogromne zaniepokojenie nowym „Regulaminem powołania do Kadry Narodowej”, dołączonych dokumentów (tj. umowy i oświadczenia), a także działaniami funkcjonującej od początku 2015 roku Komisji Ujeżdżenia.
Działająca przy Polskim Związku Jeździeckim Komisja Ujeżdżenia notorycznie pokazuje brak kompetencji do tego, by dyscypliną ujeżdżenia dyrygować. Dokumenty i decyzje, które ukazują się, kompromitują Polski Związek Jeździecki, uwłaczają w naszą godność i łamią zasady etyki. Wiele również pozostawia do życzenia sposób komunikacji ze środowiskiem. W zasadzie trudno mówić tutaj o komunikacji, ponieważ dialogu brak. Nasze zdanie się nie liczy.
Zacznijmy po kolei.
1.    Menedżer i Komisja Ujeżdżenia. Z całym szacunkiem dla Pani Marii Pilichowskiej, niestety nie posiada ona odpowiedniego doświadczenia do funkcji, którą sprawuje, co notorycznie udowadnia swoimi komentarzami i działaniami. Menedżer dyscypliny powinien być liderem grupy, budzić szacunek wśród zawodników i mieć z nimi bardzo dobry kontakt. Tymczasem Pani Maria sprawia wrażenie osoby sterowanej przez osoby trzecie. Menedżer dyscypliny aktualnie może wyrzucić członka Kadry Narodowej w zasadzie za wszystko. 
W marcu tegoż roku Komisja Ujeżdżenia opublikowała „Plan startowy” dla Kadry Narodowej. Plan taki powinien zostać opracowany w pierwszych kilku dniach działania Komisji. Każdy z nas ma na uwadze zbliżające się Mistrzostwa Europy i dlatego już na przełomie roku formułowaliśmy nasz kalendarz treningów i startów. Mając na uwadze optymalizację formy, zdrowie konia, a także fazy przygotowania do Mistrzostw. Każde zaplanowane przez nas zawody, a tym bardziej sierpniowe Mistrzostwa Europy, mogą dać nam szansę występu na Igrzyskach Olimpijskich w Rio De Janerio w roku 2016. A to jest naszym celem priorytetowym. 
2.    Marketing. Brak ze strony Komisji zainteresowaniem startami i wynikami członków Kadry Narodowej. Komisja założyła fan page na portalu społecznościowym, a nie dba o to, by na stronie Polskiego Związku Jeździeckiego znajdowały się jakiekolwiek informacje na temat startów polskich ujeżdżeniowców za granicą. Ba, brak nawet wyników z najważniejszych imprez jeździeckich w Polsce (Halowy Puchar Polski?). Ujeżdżenie sprowadzone zostało na margines.
Podczas Pucharu Polski miało nastąpić oficjalne wręczenie nominacji do Kadry Narodowej (4 miesiące po jej ogłoszeniu), które nota bene nie miało miejsca. Naprawdę nie było okazji żeby dokonać tego wcześniej? Brakowało czasu? Okazji? Nie, po prostu chęci. 
3.    Dokumentacja weterynaryjna. Udostępnienie przez zawodników dokumentacji weterynaryjnej koni startowych jest nieetyczne i narusza „Kodeks etyki lekarza weterynarii”. Skoro koń startuje na zawodach kilka razy w ciągu roku i pozostaje w treningu to nie widzimy przeciwwskazań żeby udostępniać opinii publicznej prywatne dokumenty. Tym bardziej, że sami płacimy za konia, jego codzienne utrzymanie oraz o to by pozostał w jak najlepszej kondycji. Drodzy Państwo. Pokrycie wpisowego na zawody przy miesięcznych kosztach utrzymania oraz startów w zawodach to tylko kropla w morzu potrzeb zawodników mających aspiracje startu na Igrzyskach Olimpijskich. Dopóki Związek nie będzie większościowym właścicielem konia, to nie ma on prawa żądać od zawodników poufnych informacji na temat zdrowia swojego podopiecznego.
4.    Umowa z kadrowiczem. Członkowie komisji zachowują się tak jakbyśmy dysponowali zapleczem doskonałych par ujeżdżeniowych, które będą godnymi zastępcami. W chwili obecnej par reprezentujących poziom Grand Prix na „65% plus” jest w Polsce pięć i wszystkie się poniżej podpisały. Brak podpisu na umowie skreśla nas z listy kadrowiczów. Co oznacza brakiem ekipy na Mistrzostwa Europy, a co za tym idzie odpadamy z walki o Igrzyska Olimpijskie. Czy tego chce komisja? Niestety takie odnosimy wrażenie. 
5.    Komisja a środowisko. Doszło do kuriozum. Niemalże całe środowisko ujeżdżeniowe jest przeciw komisji. Konflikt eskaluje i na chwilę obecną jest bardzo mało prawdopodobne żeby dało się go powstrzymać. Ostatnie spotkanie z ujeżdżeniowcami odbyło się podczas Halowego Pucharu Polski. Była to w zasadzie bardziej kłótnia niż dyskusja. Od tej pory nie dzieje się nic. Brak nawet najmniejszej chęci do dialogu. Wiadomo, że jest konflikt, a Komisji w najmniejszym stopniu nie zależy na tym by naprawić wzajemne stosunki. 
 
Każda z poniżej podpisanych osób ciężko pracuje na to, by zostać członkiem Kadry Narodowej. Naszym celem jest rozwój i odnoszenie jak najlepszych wyników. Reprezentowanie kraju i noszenie godła na piersi to marzenie wielu, zarówno tych młodych, jak i starszych. Bez względu na to, jaką dyscyplinę uprawiają. Ujeżdżenie to nasza pasja, miłość i bądź co bądź ciężka praca. Drogę tę wybraliśmy kilka-, kilkanaście lat temu i nie zamienilibyśmy jej na żadną inną. Jesteśmy dumni z bycia Polakami, noszenia godła na naszych piersiach i reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej. Nie utrudniajcie nam pracy, bo nie taka jest wasza rola.  Komisja Ujeżdżenia powołana przez Polski Związek Jeździecki nie istnieje bez powodu. Pragniemy mieć naszych przedstawicieli, którzy będą reprezentować nasze interesy przed Związkiem, będą dla nas organem doradczym, ale przede wszystkim, będą nas wspierali w naszych działaniach. 


Łączymy wyrazy szacunku,

Członkowie Kadry Narodowej
Rzeczpospolitej Polskiej

Anna Łukasik
Żaneta Skowrońska
Beata Stremler
Aleksandra Szulc
Tomasz Kowalski


Do wiadomości:
Zarząd Polskiego Związku Jeździeckiego
Menedżer Dyscypliny, Pani Maria Pilichowska

Polska Liga Ujeżdżenia i Paraujeżdżenia

Szanowni,

Zostałem poproszony o zastanowienie się i ew. wsparcie na moim blogu pomysłu na wzmocnienie polskiego ujeżdżenia. Nie, nie chodzi (niestety) o wsparcie finansowe, szkoleniowe, itp. To ma być wynikiem tego wsparcia - chodzi o wsparcie organizacyjne. Pomysł nie nowy, ale mamy dowody, że skuteczny. Ale do rzeczy ...


Od 13 lat działa Polska Liga Western i Rodeo. jest tak silna, że PZJ "jej nie podskoczy"! Ma własne przepisy i regulaminy, własne komisje poszczególnych dyscyplin i sędziów, komisję ds. szkoleń. Własne zawody, rankingi, stronę www, finansowanie, ..., jednym słowem jest niezależna od PZJ. 

Jestem zwolennikiem unikania wymyślania koła. Jeśli coś działa - trzeba to kopiować. Tym bardziej, że mamy przykłady z zachodu, że w niektórych kręgach kulturowych federacje związków lepiej się sprawdzają niż związki monolityczne. Już w poprzednich latach były takie dyskusje, ale zawsze idee upadały przy schabowym i kielonku. Czasy się zmieniły, jemy częściej pastę i zapijamy winem. Może teraz jest właściwy czas i miejsce?

Polska Liga Ujeżdżenia i Paraujeżdżenia?

 Co wy na to?

niedziela, 14 czerwca 2015

O powołaniu nowego składu KN w ujeżdżeniu

13 czerwca (sic!) menadżerka dyscypliny rozesłała do grupy zawodników mail o powołaniu ich do KN. I tutaj kilka uwag:

1. Zgodnie z Regulaminem do KN powołuje Zarząd (tak jest nawet w Regulaminie, który został dołączony do maila) - o ile nam wiadomo nie było w tym zakresie uchwały, więc email wprowadza w błąd - osoby, które go dostały nie są powołane do KN a takie powołanie jest jedynie intencją menadżerki.

2. Zgodnie z Regulaminem do KN nie ma konieczności podpisania umowy i oświadczeń - w takim wypadku ciągle można być w KN decyzją Zarządu na wniosek menadżera.

3. W związku z rezygnacją pana Abgarowicza wysłana umowa zawiera niewłaściwą reprezentację związku i nie powinno się jej podpisywać - należy uaktualnić dane osób reprezentujących PZJ.

4. Umowa zawiera kuriozalny zapis:
"W razie naruszenia przez Zawodnika obowiązków wynikających z niniejszej umowy oraz przepisów PZJ a w szczególności :: 
- pozytywnych wyników badań antydopingowych 
- niegodnego reprezentowania i zachowania orzeczonego przez Sąd Dyscyplinarny PZJ"
a) orzeczenia takie wydaje Rzecznik Dyscyplinarny, Sąd jest instancją odwoławczą ...
b) czyli jeśli np zawodnik pokłóci się publicznie z menadżerką i zostanie za to ukarany naganą, jednocześnie wylatuje z KN i musi zwrócić pieniądze ...

5. Umowa nie mówi nic o najważniejszym aspekcie dofinansowania - zwrocie pieniędzy w wypadku sprzedaży konia. 

Czyli dalej nic nowego tylko błędy, błędy i jeszcze raz błędy ... 

środa, 10 czerwca 2015

Rycerz na białym koniu

PZJ ma w godle św. Jerzego na koniu. Takiego rycerza potrzebuje związek aby się uratować przed kompletnym ośmieszeniem. Rycerza szanowanego i z wizją. Czemu o tym piszę?

Ano dlatego, że to czego się domyślaliśmy zaczyna się ziszczać. PZJ potrzebuje rycerza ale tym rycerzem może być przecież sam Prezes Abgarowicz. Tak! Prezes, bo chyba cięgle nim jest. Dopóki pisma i KRS tego nie potwierdzą. A wygląda na to, że ta teatralna rezygnacja miała pokazać związkowi na Mazowszu, że Prezes mówi serio. Teraz ma kilka wolnych miesięcy na kampanię - jest prezesem ale nim nie jest. Jak przyjdzie co do czego będzie kandydował z poparciem Mazowsza i innych zbuntowanych związków. Nawet Wielkopolska może pójść zanim - przecież możemy siedzibę Związku przenieść do Poznania! Obietnice wyborcze działają nie tylko w wypadku wyborów prezydenckich!

Szaleństwu nie ma końca. A sport leży. Tylko dzięki pasji zawodników coś się dzieje. I na to liczą działacze - wszystko się toczy a my możemy zająć się wojenką o koryto ...

PS.
Na szczęście wczoraj wieczorem poszły zgłoszenia na ME juniorów i młodych jeźdźców ...

wtorek, 9 czerwca 2015

Termin zgłoszeń na ME mija a tu cisza ...

W dniu dzisiejszym mija termin zgłoszeń na ME juniorów i młodych jeźdźców. Jak do teraz PZJ nie dokonał zgłoszeń. Warto nadmienić, że część z potencjalnych kandydatów nie ma niezbędnego minimum, żeby być zgłoszonymi ale to osobny temat. Menadżerka dyscypliny może wszystko ... Podsumowując:
- dzisiaj mija termin i nie ma jeszcze oficjalnych zgłoszeń,
- rodzice i zawodnicy nie wiedzą, czy jadą czy nie.

Takiej sytuacji nie było chyba nigdy w przeszłości ...

Jeszcze ciekawiej jest u seniorów. Termin zgłoszeń mija za tydzień. Wiemy, kto ma normę i kto może jechać. Teoretyczne nie ma wyboru - są cztery miejsca i cztery osoby zrobiły normę. Ale ... Przecież menadżerka dyscypliny może wysłać kogoś bez normy. Po co męczyć konia startami kontrolnymi czy robieniem normy, niech zachowa świeżość na ME ...

Ciekawe jak rozwinie się sytuacja tym bardziej, że jak słychać na Lektykarskiej losy komisji były/są przesądzone. Niestety dymisja Prezesa pokrzyżowała wszystkim plany, nowy Prezes ma teraz na głowie nie tylko sianokosy w Baborówku ale także przejęcie obowiązków, wgryzienie się w bieżące sprawy związkowe i organizację Zjazdu ... No i jeszcze musi zdecydować czy dalej chce się bawić w PZJ w sytuacji kiedy zabrakło kogokolwiek na miejscu kto mógłby codziennie doglądać Biura i odpowiadać (nawet błędnie) na dziesiątki pytań pracowników.

niedziela, 7 czerwca 2015

Jak już pisałem - majowy Zjazd Delegatów to nie jedyny w 2015 ...

20 maja 2015 napisałem, że musimy się szykować na drugi zjazd, na którym będzie trzeba wybrać nowy Zarząd.


Wszystkie postulaty pozostają niezmienione - "trzeba mieć pomysł na Zarząd, który będzie miał:
a) poparcie środowiska;
b) wiedzę biznesową niezbędną do zarządzania Związkiem;
c) skład, który zagwarantuje doświadczenie w profesjonalnym sporcie;
d) konflikty interesów do zaakceptowania;
e) możliwość kandydowania (ograniczenia ustawy o sporcie);
f) wizję i plan, które zainspirują Delegatów.

Ten Zjazd pokazał, że dla proponowanego alternatywnego składu poparcie jest umiarkowane, wiedzy biznesowej nie ma w nim za dużo, w sporcie doświadczenia jest wystarczająco; konflikty interesów mogą nie być do zaakceptowania, a część kandydatów narusza Ustawę. No i brak wizji czy energii był ewidentny ...
Czyli nie pozostaje nic innego jak czekać na rycerza na białym koniu, który będzie miał oręż i wizję, który pociągnie za sobą szable antyhermanowiczów ..."

Warto także zastanowić się, co dalej.
1. Prezesem de facto do Zjazdu zostaje Wiceprezes;
2. Zarząd PZJ w liczbie 4 nie jest Zarządem kadłubowym i może podejmować skutecznie uchwały;
3. Zarząd powinien niezwłocznie zwołać Zjazd.

A co to znaczy niezwłocznie? 
Bez niezbędnej zwłoki ... czyli nawet jesienią ...

piątek, 5 czerwca 2015

O paranoi w paraujeżdżeniu

W paraujeżdżeniu nie dzieje się dobrze. Wiemy o tym nie od dzisiaj. Jednak szczegóły całej sytuacji są bardzo niepokojące. Oto podsumowanie w żołnierskich słowach:


1. O wyborze na menadżera osoby nieznanej już napisano wiele, pomińmy szczegóły milczeniem

2. Po wyborze na trenera KN N.Kozłowskiej rozgorzała burza, ponieważ Natalia: 
- nie spełniła wymogów stawianych w konkursie trenerowi KN
- ma konflikt interesów (własny koń i zawodnicy trenowani przez nią są w KN, stoją w jej ośrodku)
Oznacza to, że trener KN będzie za pieniądze PZJ trenować własnych zawodników i własnego konia we własnym ośrodku.

3. Zarząd nikogo nie wysłał na forum parajeździeckie w Essen.

4. Zawodnicy KN wysłali oficjalny list do menadżera, Biura i Zarządu PZJ z zapytaniem dotyczącym pytania o skład komisji, plan działania na 2015, sytuację finansową, sposób kwalifikacji do reprezentacji - brak odpowiedzi.

5. KN została wybrana w kuluarowych rozmowach. Zainteresowani wiedzieli o tym długo przed ogłoszeniem KN i np nie podpisali listu do PZJ. W zeszłych latach KN była wyłaniana na podstawie startów kontrolnych zgodnie z zasadami sztuki.

6. Brak jest jakiejkolwiek aktywności w zarządzaniu dyscyplinami parajeździeckimi ze strony PZJ i menadżera.

7. Sposób podziału pieniędzy z dotacji Ministerstwa pomiędzy zawodników jest skandaliczny i świadczy o kompletnym braku zrozumienia specyfiki paraujeżdżenia. 

Czy obraz nie jest nam znany?

Nowy skład KN w ujeżdżeniu

Wczorajszy komunikat komisji ujeżdżenia:

"KU przedstawiła Zarządowi PZJ do akceptacji skład Kadry Narodowej, zaktualizowany według nowego regulaminu. W Kadrze A Seniorów znajdą się cztery pary i zadowala fakt, że pojawiają się kolejne pary pretendujące do kadry B. ...
Zarząd dysponuje czasem do końca czerwca do aprobaty podanego składu KN."


I tutaj pojawiają się następujące pytania:
1. Skąd komisja (piszemy z małej litery a nie KU) wzięła termin dla Zarządu do końca czerwca? Od kiedy to komisja dysponuje czasem Zarządu?
2. Kto znajdzie się w Kadrze A? Pisałem już o tym, że Regulamin KN jest wadliwy i oto jego skutki:

Wyniki z 2015 - mamy tylko cztery pary przekraczające 66%, ponieważ Beata Stremler w ostatnim półroczu nie startowała a Katarzyna Milczarek nie wystartowała na Dżeko w GP. 

Z czterech par TYLKO JEDNA ZROBIŁA REGULAMINOWE MINIMUM czyli trzy wyniki powyżej 66%. Dowód na kompletną ignorancję komisji ... Komisja nie słucha, nie uczy się, ... Oczywiście, zgodnie z Regulaminem brane są wyniki z ostatnich 12 miesięcy - TYLKO JAKI TO MA SENS? Ktokolwiek mający jakiekolwiek pojęcie o sporcie wie, że wyniki sprzed 6 czy 10 miesięcy nie mówią nic o możliwościach startowych pary dzisiaj. Nie warto w ogóle tego tłumaczyć ...

Pomimo wszystko zakładam, że w KN A pojawią się: A.Łukasik, Ż.Skowrońska, T.Kowalski, A.Szulc, tym bardziej, że mają zrobione normy na ME. Gdyby którakolwiek z tych par miała trafić do kadry B a jej miejsce miałby zająć ktokolwiek spoza tej czwórki - byłoby to nieuczciwe ... Czy w tym zakresie nie będzie niespodzianek zobaczymy niebawem ...