czwartek, 24 listopada 2016

Niekompetencja zarządu PZJ czy przedwyborcza propaganda?

W sprawozdaniu z ostatniego posiedzenia zarządu PZJ z 23 listopada 2016 czytamy:

U/1162/13/Z/2016 z dnia 23.11. 2016 r. Zarząd PZJ postanawia o przekazaniu na drogę sądową sprawy pomówień skierowanych w przestrzeni publicznej w stosunku do Zarządu PZJ przez Pana Marka Szewczyka. Uchwała podjęta przez: Henryk Święcicki, Marcin Podpora, Wojciech Jachymek

Jest to bardzo ciekawa uchwała z punktu widzenia prawa.

Otóż organ podmiotu prawnego nie posiada odrębnej podmiotowości. Nie można zatem naruszyć dóbr osobistych zarządu spółki, stowarzyszenia czy fundacji.

 Natomiast zarzuty kierowane wobec zarządu mogą stanowić naruszenie dóbr osobistych osób pełniących funkcje członków zarządu lub bardzo rzadkich wypadkach (także) naruszenie dóbr osobistych stowarzyszenia.

 W wypadku pierwszym powództwo odbywa się na drodze prywatnej poszczególnych członków zarządu zatem uchwała podjęta przez zarząd jest bezprzedmiotowa.

Ani Związek PZJ nie może wystąpić na drogę sądową wobec M.Szewczyka ani Zarząd in gremium, nie posiadając podmiotowości, nie może występować na drogę sądową.

Uchwała natomiast oznacza, że zdaniem zarządu PZJ to Związek powinien wystąpić na drogę sądową broniąc dobrego imienia członków zarządu i zarządu jako wirtualnego podmiotu.

Jednak z punktu widzenia prawa Związek nie ma ani interesu ani drogi prawnej do takiego postępowania a samą uchwałę należy uznać za niezgodną z prawem próbę zaprzęgnięcia Związku w prywatne interesy członków byłego zarządu PZJ.

wtorek, 8 listopada 2016

Munsztukowe brednie

Internet pełen jest bredni. Nic nowego. Każdy z nas musi być świadomy, że to co napisane nie koniecznie jest prawdą. Między innymi dlatego przestałem kupować gazety jeździeckie.


Dzisiaj na FB jeden z moich znajomych umieścił link do bloga, na którym młoda adeptka jeździectwa opisuje swoją przygodę z jeździectwem, postępy treningowe, sprzęt. Bardzo miło się czyta tę stronę, ma ona liczne grono czytelniczek.


Niestety muszę się odnieść do ostatniego wpisu blogerki dot. munsztuka - Vademecum munsztuka. Pominę kwestię tytułu (vademecum - podręcznik, compendium wiedzy), który wobec skromnej oraz fragmentarycznej wiedzy zawartej we wpisie jest nieadekwatny.


Po przeczytaniu pojawiają się pytania o wiedzę praktyczną, którą się dzieli blogerka:


1. Wędzidełko powinno być podobne do zwykłego wędzidła, na którym koń chodzi codziennie ...
Skąd taka wiedza? Dlaczego wymyślono wędzidełko? Może jednak przez tysiące lat mądrzy ludzie kierowali się czymś wymyślając wędzidełko?

2. Łuk ścięgierza służy jako miejsce dla mięsistego języka ...
Skąd taka konstatacja? A może jest to element niezbędny do działania munsztuka? Może warto zadać sobie pytanie jak działa munsztuk w pysku konia a dopiero potem wypisywać mądrości rodem z egzaminu na brązową odznakę?


3. Długość czanki nie świadczy dobrze o pracy z koniem ...
Na Boga! A co ma długość czanki do pracy z koniem? Może wróćmy do szkoły - lekcja matematyki I tw. Talesa oraz zasada działania dźwigni z lekcji fizyki.






Na powyższym diagramie szare linie reprezentują czanki munsztuka. A - długość krótkiej czanki, np 5cm. B - dłuższa czanka, np 9 cm. Jak widać na rysunku, skrócenie wodzy powoduje zmianę kata ustawienia czanki. I tak przy zmianie ustawienia munsztuka z czanką 5cm mamy skrócenie wodzy o np 3 cm. Jak wynika z tw. Talesa, aby osiągnąć takie samo ustawienie czanki troche dłuższej, np 7,5 cm, wodze będziemy musieli skrócić o 4,5 cm czyli o 1,5 cm więcej! Przy czance 9cm różnica rośnie do 2,4 cm!


Co to oznacza?
Ano oznacza to tyle, że zawodnik jadący na dłuższych czankach ma większą precyzję działania a błędy w długości wodzy będą bardziej wybaczane. Czyli mniej doświadczeni jeźdźcy powinni korzystać właśnie z dłuższych czanek!


Co więcej, im dłuższa czanka tym mniejsza siła jest konieczna do osiągnięcia tego samego efektu (siła razy długość dźwigni). Przy 10 cm czance ręka potrzebuje dwukrotnie mniejszej siły do osiągnięcia tego samego a zwiększona długość czanki zwiększa tolerancję błędu. A jak wiemy, im mniej siły tym mniej napięcia w ręku a im mniej napięcia w rękach tym większa szansa na prawidłowy dosiad oraz prawidłowe użycie wodzy.