W ostatni weekend
doszło do niespotykanej do tej pory sytuacji, mieliśmy równocześnie w dwóch
różnych miejscach kraju zawody ogólnopolskie w ujeżdżeniu. Ale czy to jest
postęp w rozwoju ujeżdżenia?
Zawody
ogólnopolskie w ujeżdżeniu w Jakubowicach były długo wyczekiwane. Wszystkie
rundy/grupy wiekowe, paraujeżdżenie i młode konie. Ale jednocześnie w tym samym
terminie, w sobotę 20 sierpnia 2016, w ośrodku w Zagoździe odbyły się inne
zawody ogólnopolskie. Nie było ich w kalendarzu, nie było opublikowanych
propozycji. Zawody składały się z jednego konkursu, a odbył się w jego ramach
tylko jeden przejazd.
Tydzień
wcześniej, 12 sierpnia w dyskusji pomiędzy menadżerem dyscypliny a członkiem
Kolegium Sędziów pojawił się temat organizacji zawodów ogólnopolskich w
następny weekend w Zagoździe. O ile dobrze rozumiem na podstawie rozmów
telefonicznych, konstatacja była taka, że organizacja takich zawodów jest tyleż
mało celowa (równocześnie są już ZOO) jak i niezgodna z przepisami.
Co mówią
przepisy:
1.
Zawody
muszą być ujęte w kalendarzu centralnym lub wojewódzkim, jest on zatwierdzany
przez zarząd do końca grudnia
Zawodów nie było w kalendarzu, zawody w
Zagoździe zostały wpisane do kalendarza centralnego na kilka dni przed zawodami
2. Propozycje
muszą być zatwierdzone przez PZJ
Nie wiadomo, czy propozycje zostały
zatwierdzone ponieważ nie ma ich dostępnych publicznie
3.
Propozycje
powinny zostać wysłane na 6 tygodni przed zawodami do PZJ
Propozycje nie były wysłane w takim
terminie ponieważ decyzja o zawodach zapadła na tydzień przez zawodami
4.
Propozycje
muszą być konsultowane z Kolegium Sędziów
Według mojej wiedzy nikt nie zwrócił się
do Kolegium Sędziów
5.
Skład
sędziowski i sędzia PZJ muszą być zatwierdzone przez Kolegium Sędziów
Według mojej wiedzy nikt nie zwrócił się
do Kolegium Sędziów
6.
Propozycje
muszą być konsultowane z Menadżerem dyscypliny
Pani menadżer dyscypliny sugerowała, aby
nie organizować tych zawodów, a jeśli to dla wszystkich chętnych i grup
wiekowych, w tym par, które nie mogły wystartować w Jakubowicach, organizator
odmówił a pani menadżer zgodziła się na
zawody dla jednego konkursu dla jednego zawodnika
7.
Propozycje
muszą być opublikowane i dostępne dla wszystkich zawodników na 4 tygodnie przed
zawodami
Propozycji nie było dostępnych w ogóle, z
założenia zawody były tylko dla jednej pary
Doszło do
precedensu. Zawodnicy, którzy mieszkają niedaleko Zagozdu nie mogli przyjechać
na zawody. Musieli jechać kilkaset kilometrów na zawody do Jakubowic. Musieli
konkurować z innymi parami. Natomiast start pary, która wystartowała u siebie w
domu trudno nazwać startem w warunkach rywalizacji sportowej. Jednak na pewno
nie można go nazwać startem w zawodach. Z punktu widzenia prawa nie były to legalne
zawody. A jeśli wszystkie powyższe nieprawidłowości okazałyby się prawdziwe, na
pewno nie były sędziowane przez legalny skład sędziowski, zatem wyników tych
nie można brać pod uwagę do rankingów czy kwalifikacji sportowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz