W dniu dzisiejszym sprawa naruszenia przepisów w czasie MP w Bajardo rozwinęła się w bardzo nieprzewidzianym kierunku - głos zabrał, jak wynika z podpisu I treści, T.Jasiński (lub ktoś kto się pod niego podszywa). Na forum Świata Koni pojawił się wpis:
"Nie znam się to się wypowiem. Z tego co się orientuje, każdy ośrodek może starać się o organizację ZO, a to, że biuro PZJ nie wstawiło propozycji na stronę, cóż, na to nic nie poradzimy. A co do samych kwalifikacji. Jeśli ktoś uważa, że jestem aż tak cieniutki, żeby gdziekolwiek indziej na świecie nie zrobić 60% to nie pozostaje mi nic innego jak się uśmiechnąć 😊 Do wszystkich spiętych pingwinków: jeśli uważasz, że jesteś lepszy, ze nie zasługuje na wynik, medal, życie, cokolwiek, udowodnij to proszę na polu walki, a nie pisząc śmieszne donosy jak za czasów PRL. Szczerze nie chce mi się marnować czasu na bezsensowną szamotaninę z zakompleksionymi frustratami. Wolę skupić się na pracy i treningu, bo wychodzę z założenia, ze jako sportowiec mam godnie reprezentować kraj a nie czytać przepisy o kwalifikacjach na MP i regulamin Biura PZJ. 😉 Proponuje zająć podobne stanowisko i szanować siebie nawzajem, może wtedy poziom polskiego jeździectwa w końcu się podniesie 😉 Nie pozdrawiam."
Wypowiedź tę pozostawię tylko z poniższym komentarzem:
1. Zgodnie z przepisami PZJ jako zawodnik ma pan obowiązek znać i przestrzegać przepisy PZJ, nic pana nie zwalnia. Ponieważ, jak słyszeliśmy wszyscy studiuje pan prawo, tym bardziej powinien pan zapoznać się z przepisami.
2. Żeby się starać o zawody ZO trzeba to zrobić rok wcześniej. PZJ nie ma prawa wpisywać do kalendarza zawodów w trakcie roku. Trzeba umożliwić wszystkim zawodnikom zgłoszenia na podstawie propozycji na 4 tyg. przed zawodami. Organizator, pana matka, zorganizowała te 'zawody' na tydzień przed I odmówiła menadżerowi upublicznienia propozycji ponieważ nie życzyła sobie innych zawodników. Smaczku dodaje tu wyraźna odmowa aprobaty Kolegium Sędziów.
3. Nikt nie pisze donosów a Regulaminową skargę, nie ma sensu dezawułować nikogo, zresztą w czasie innych zawodów pana matka pisała właśnie donosy (nie były to ani skargi ani protesty) i wtedy panu to nie przeszkadzało.
4. Wszystkim wiemy, że koń na którym pan startował lege artis był pan wystarczająco dobry na III miejsce, dlatego nie rozumiem pana stanowiska, że ktoś coś sobie uzurpuje, czy jest frustratem. Takie są wyniki.
5. Proszę nie przeinaczać, środowisko ma dosyć stania ponad prawem wąskiej grupki osób, które na to wcale nie zasługują. Tym bardziej, że otrzymał pan medal i nagrody znacznej wartości, które należą się komuś innemu.
6. Wszystkie konie, na których pan startował trenuje pana matka więc proszę sobie nie przypisywać ani zasług ani ciężkiej pracy i obłożenia obowiązkiem ich trenowania.
I na koniec - nie powinien się pan wywyższać, nikomu to nie przystoi, tym bardziej panu, ponieważ zasłużył pan tylko na brązowy medal.
"Nie znam się to się wypowiem. Z tego co się orientuje, każdy ośrodek może starać się o organizację ZO, a to, że biuro PZJ nie wstawiło propozycji na stronę, cóż, na to nic nie poradzimy. A co do samych kwalifikacji. Jeśli ktoś uważa, że jestem aż tak cieniutki, żeby gdziekolwiek indziej na świecie nie zrobić 60% to nie pozostaje mi nic innego jak się uśmiechnąć 😊 Do wszystkich spiętych pingwinków: jeśli uważasz, że jesteś lepszy, ze nie zasługuje na wynik, medal, życie, cokolwiek, udowodnij to proszę na polu walki, a nie pisząc śmieszne donosy jak za czasów PRL. Szczerze nie chce mi się marnować czasu na bezsensowną szamotaninę z zakompleksionymi frustratami. Wolę skupić się na pracy i treningu, bo wychodzę z założenia, ze jako sportowiec mam godnie reprezentować kraj a nie czytać przepisy o kwalifikacjach na MP i regulamin Biura PZJ. 😉 Proponuje zająć podobne stanowisko i szanować siebie nawzajem, może wtedy poziom polskiego jeździectwa w końcu się podniesie 😉 Nie pozdrawiam."
Wypowiedź tę pozostawię tylko z poniższym komentarzem:
1. Zgodnie z przepisami PZJ jako zawodnik ma pan obowiązek znać i przestrzegać przepisy PZJ, nic pana nie zwalnia. Ponieważ, jak słyszeliśmy wszyscy studiuje pan prawo, tym bardziej powinien pan zapoznać się z przepisami.
2. Żeby się starać o zawody ZO trzeba to zrobić rok wcześniej. PZJ nie ma prawa wpisywać do kalendarza zawodów w trakcie roku. Trzeba umożliwić wszystkim zawodnikom zgłoszenia na podstawie propozycji na 4 tyg. przed zawodami. Organizator, pana matka, zorganizowała te 'zawody' na tydzień przed I odmówiła menadżerowi upublicznienia propozycji ponieważ nie życzyła sobie innych zawodników. Smaczku dodaje tu wyraźna odmowa aprobaty Kolegium Sędziów.
3. Nikt nie pisze donosów a Regulaminową skargę, nie ma sensu dezawułować nikogo, zresztą w czasie innych zawodów pana matka pisała właśnie donosy (nie były to ani skargi ani protesty) i wtedy panu to nie przeszkadzało.
4. Wszystkim wiemy, że koń na którym pan startował lege artis był pan wystarczająco dobry na III miejsce, dlatego nie rozumiem pana stanowiska, że ktoś coś sobie uzurpuje, czy jest frustratem. Takie są wyniki.
5. Proszę nie przeinaczać, środowisko ma dosyć stania ponad prawem wąskiej grupki osób, które na to wcale nie zasługują. Tym bardziej, że otrzymał pan medal i nagrody znacznej wartości, które należą się komuś innemu.
6. Wszystkie konie, na których pan startował trenuje pana matka więc proszę sobie nie przypisywać ani zasług ani ciężkiej pracy i obłożenia obowiązkiem ich trenowania.
I na koniec - nie powinien się pan wywyższać, nikomu to nie przystoi, tym bardziej panu, ponieważ zasłużył pan tylko na brązowy medal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz