Z jednej strony ekscytacja, bo ujeżdżenie rośnie w siłę. W MP zadeklarowało start 16 par! Gdyby nie zabrakło kilku par GP, stawka osiągnełaby aż 19 par. A jeśli kilka koni z małej rundy dojrzeje, to za rok w MP mogłoby być dobrze ponad 20 par! O ile się nie mylę w Polsce nigdy nie było tyle koni GP jednocześnie. Aż tyle, i niestety tylko tyle, ile dowolny land niemiecki wystawi od ręki i od niechcenia ...
Z drugiej strony targa mną rozterka, że z przejazdów w obu rundach nie jawi się jednolity obraz spójnego i obiecującego systemu szkoleniowego - obok fantastycznych przejazdów były te przeciętne i te, których lepiej nie komentować. Ale to wiemy i o tym czytamy od lat w prasie jeździeckiej. Może nowy system szkolenia, o którym czytamy w oświadczeniu PZJ, coś zmieni ... za 10 lat :)
Cieszy fakt, że część koni było rodzimej hodowli, przygotowanych przez nasze amazonki. Gratulacje! Są to konie bardzo młode, dopiero rozpoczynające karierę. Oby zdrowie im dopisało i za rok powalczyły o laury. Niepokój jednak budzi liczba koni przygotowanych do startów nie przez ich jeźdźców czy amazonki. W procederze zakupu gotowych lub prawie gotowych koni nie ma nic złego. Jest to jeden z lepszych sposobów wyszkolenia zawodnika. Jednak pytanie pozostaje otwarte, czy za kilka lat zobaczymy młode konie przygotowane do poważnych wyzwań przez tych samych zawodników. Bo tylko tym sposobem ujeżdżenie będzie się rozwijało, wzrastało organicznie, bo na rozwój innymi metodami jesteśmy jako naród zbyt ubodzy (większość z nas zdaje sobię sprawę, że kiedy do stajni w Holandii czy Niemczech przyjeżdża Polak to konie z 'małej' stajni pokazuje berajter, a kiedy podjeżdża drogie auto z numerami pisanymi cyrylicą ceny mają o jedno zero więcej a konie z głównej stajni pokazuje nazwisko ze szczytu rankingu FEI).
Podsumowując - umiarkowana radość, nerwowe rozglądanie się i pytanie o 2014 rok - zobaczymy ponad 20 czy raczej bliżej 10 koni w MP? W tym wypadku ilość będzie musiała oznaczać jakość ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz