wtorek, 1 marca 2016

Powraca sprawa odwołanych CDI w Zakrzowie

Na stronie PZJ ukazał się komunikat:


Po raz kolejny zarząd PZJ napisał:
W związku z powzięciem wiadomości przez Zarząd PZJ o wycofaniu się organizatora zawodów CDI Zakrzów planowanych na luty przyszłego roku, postanawia wycofać zawody z przyszłorocznego kalendarza imprez międzynarodowych. Według informacji przedłożonej przez MOSIR niemożność zorganizowania zawodów wynika z braku porozumienia z klubem LKJ Lewada w sprawie udostępnienia infrastruktury sportowej niezbędnej do zorganizowania tych zawodów. Zarząd PZJ wyraża swoje ubolewanie, że starania o zorganizowanie dwóch kwalifikacji olimpijskich nie doszły do skutku.

A oto prawdziwy stan faktyczny:

A. Po namowach osób związanych z komisją ujeżdżenia, organizatorem zawodów planowanych na luty 2016 w Zakrzowie był GOSiR Zakrzów. Zgodę na te zawody GOSiR uzyskał w Polskim Związku Jeździeckim, który zgłosił je następnie do kalendarza FEI, O wycofaniu zawodów z kalendarza FEI wszyscy dowiedzieli się z Internetu.

B. Jak wszyscy wiemy na podstawie oficjalnego stanowiska, klub LKJ Lewada nie był inicjatorem tych zawodów, a także nie miał też żadnego wpływu na podjęcie decyzji o rezygnacji z ich organizacji. Organizator nie wyznaczył np. dyrektora tych zawodów, nie podjął próby skompletowania sędziów czy pozostałych osób oficjalnych. Kierownictwo LKJ Lewada było bardzo zdziwione, że PZJ powierzył organizację tak ważnej imprezy w okresie przedolimpijskim podmiotowi, który nigdy nie zorganizował nawet Zawodów Regionalnych.

C. Właścicielem zakrzowskich obiektów nie jest LKJ Lewada a GOSiR Zakrzów. Podmiot ten nie potrzebuje on nikogo, w szczególności od LKJ Lewada żadnej zgody na organizację jakichkolwiek imprez. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że: a) GOSiR nie posiada nawet ciągnika, równiarki czy szranek, nie licząc pracowników stajni b) podłoże w hali w GOSiR w mroźne dni zamarza i dlatego nigdy nie organizowano tam zawodów zimą.

Zatem oświadczenie zarządu PZJ jest nieprawdziwe. Zarząd próbuje znaleźć winnego ...

W swoim oświadczeniu zarząd napisał:
Dołożył także starań o organizację w Polsce zawodów kwalifikacyjnych odpowiedniej rangi

Na czym polegało to dołożenie ?

1. Nikt z PZJ z LKJ Lewada w sprawie tych zawodów nie skontaktował, nie zadzwonił, nie zapytał. Chcielibyśmy wiedzieć kto z zarządu rozmawiał z GOSiR Zakrzów i podjął nieracjonalna decyzje oddając tak ważne zawody w nieodpowiedzialne ręce.

2. Środowisko i ja osobiście proponowałem, aby zawody przenieść, były chętne ośrodki - nikomu w PZJ czy komisji ujeżdżenia się nie chciało? Efekt jest taki, że zawody się nie odbyły a PZJ zapłacił kilka tysięcy złotych do FEI za ich odwołanie.

3.A planowanie powinno się zacząć od rozmowy z zawodniczką i trenerem, nikt z Beatą Stremler nie rozmawiał o jej planie startowym! Z punktu widzenia kwalifikacji zawody w Zakrzowie musiałyby mieć 4* lub 5* a nie 3*! Komisja, menadżer i zarząd powinien wiedzieć! Dlatego Beata planowała starty w Neuminster i Dortmundzie a nie w Polsce! Beata nie planowała przyjazdu w lutym do Zakrzowa wiec dla kogo byłyby te zawody pod katem IO? Ponieważ zagwarantowano 3* liczono na taki przebieg sędziowania jak w Moskwie?

Wstyd, dno i wodorosty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz