czwartek, 15 października 2015

Kalendarz centralny PZJ

Na stronie PZJ.pl czytamy:

"Zarząd PZJ zatwierdził kalendarz imprez mistrzowskich i międzynarodowych.

W skokach organizatorzy zgłosili rekordową liczbę 18 imprez międzynarodowych, niestety niektóre z nich mniej czy bardziej kolidują terminowo, także z imprezami mistrzowskimi. Zarząd apelował do organizatorów o rozwiązanie kolizji drogą uzgodnień i wzajemnych negocjacji. Przy braku porozumienia na etapie swobodnego kształtowania kalendarza zarząd włączył się w mediacje. ...Zarząd stoi na stanowisku, że każda decyzja podjęta administracyjnie nieuchronnie powodować może niezadowolenie części środowiska i zaburzy ideę rodzącego się wolnego rynku organizatorów imprez. Jednocześnie zarząd deklaruje, że prace nad kalendarzem na następny rok rozpoczną się od spotkania z organizatorami imprez mającego ułatwić proces negocjacji terminów."
Szanowni Panowie - czegoś tu nie rozumiem.
Ale zaczną od tego, co rozumiem - PZJ wybrał menadżera dyscypliny, którego zadaniem jest: "przygotowanie Kalendarza Centralnego dyscypliny zgodnie z procedurą zatwierdzoną przez Zarząd PZJ". 
Pojawiają się pytania:
1. co robił menadżer w zakresie opracowania kalendarza imprez?
2. gdzie jest procedura zatwierdzona przez Zarząd PZJ - czy Zarząd nie zrealizował swojej części kontraktu z menadżerem?
Organizatorzy składają swoje propozycje ponieważ chcą na tym zarobić. Związek, zamiast im w tym pomóc poprzez rzeczowy proces publikowania propozycji kalendarza imprez centralnych/mistrzowskich a następnie pracę menedżera z organizatorami w celu ułożenia imprez w sposób optymalny dla zawodników i organizatorów, po prostu olał sprawę i puścił wszystko na żywioł. A teraz wszystko zwala na organizatorów.
Zobaczmy, jaki bałaganik ma miejsce także w ujeżdżeniu:
1. na samym początku sezonu mamy w ten sam weekend CDI w Zakrzowie i Cavaliadę w Warszawie. A kto zorganizował CDI na szybko w ostatnich tygodniach - PZJ! Organizatorem nie jest jak niektórzy myślą LKJ Lewada a PZJ i gmina Polska Cerekiew - zdaniem komisji ujeżdżenia 10 zawodników zamiast na CDI pojedzie na Torwar ...
2. W marcu w odstępie tygodniowym mamy dwoje zawodów halowych - gdyby to była północna Polska i południowa - zawody w odległości 100km od siebie ... może to i fajnie bo blisko, tyle że kto przy zdrowych zmysłach pojedzie koniem dwie pełne rundy w dwa kolejne weekendy ... W maju podobnie w odstępie tygodniowym mamy dwoje zawodów w odległości 150km od siebie ...
Sytuacja jest efektem braku menadżera dyscypliny. Jak twierdzi w swoim liście do Zarzadu komisja ujeżdżenia, PO menadżera naprawi sytuację. Tyle, że oficjalnie nie mamy PO i nie mamy menadżera, który zrezygnował z pracy. Nieoficjalnie wiemy, że od 2 tygodni PO menadżera pełni swoją funkcję. Czekamy na efekty ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz