środa, 10 czerwca 2015

Rycerz na białym koniu

PZJ ma w godle św. Jerzego na koniu. Takiego rycerza potrzebuje związek aby się uratować przed kompletnym ośmieszeniem. Rycerza szanowanego i z wizją. Czemu o tym piszę?

Ano dlatego, że to czego się domyślaliśmy zaczyna się ziszczać. PZJ potrzebuje rycerza ale tym rycerzem może być przecież sam Prezes Abgarowicz. Tak! Prezes, bo chyba cięgle nim jest. Dopóki pisma i KRS tego nie potwierdzą. A wygląda na to, że ta teatralna rezygnacja miała pokazać związkowi na Mazowszu, że Prezes mówi serio. Teraz ma kilka wolnych miesięcy na kampanię - jest prezesem ale nim nie jest. Jak przyjdzie co do czego będzie kandydował z poparciem Mazowsza i innych zbuntowanych związków. Nawet Wielkopolska może pójść zanim - przecież możemy siedzibę Związku przenieść do Poznania! Obietnice wyborcze działają nie tylko w wypadku wyborów prezydenckich!

Szaleństwu nie ma końca. A sport leży. Tylko dzięki pasji zawodników coś się dzieje. I na to liczą działacze - wszystko się toczy a my możemy zająć się wojenką o koryto ...

PS.
Na szczęście wczoraj wieczorem poszły zgłoszenia na ME juniorów i młodych jeźdźców ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz