sobota, 4 kwietnia 2015

Niekończąca się historia szkolenia w Zakrzowie czyli manipulacji ciąg dalszy

Ponieważ analizą kosztów zajmują się osoby, które wiele piszą i mówią a o księgowości mają mało pojęcia powinniśmy wyjaśnić sprawę do końca. Ale zacznijmy od najważniejszego przekłamania, które pojawia się na stronach PZJ i na blogu M.Szewczyka.

Na stronie PZJ czytamy w komunikacie M.Podpory:
Na podstawie §3 umowy zawartej 27.06.2013 r. przez Polski Związek Jeździecki opłaty za szkolenia kadrowiczów w ośrodku w Zakrzowie mogą być realizowane jedynie po rzeczywistych kosztach, a LKJ Lewada nie ma prawa do pobierania dodatkowych opłat z tego tytułu”

Na blogu M.Szewczyka czytamy:
“Lewada Zakrzów nie tylko nie może obciążać PZJ za szkolenia kadrowiczów takimi samymi kosztami, jak w przypadku zawodników spoza kadry. W przypadku kadrowiczów musi brać opłaty niższe! Muszą one być na poziomie rzeczywistych kosztów. Nie może dodawać swoich narzutów – to wynika jasno z umowy między PZJ a gminą Polska Cerekiew.”

I przeczytajmy, co mówi konkretny zapis umowy – par 3:
“1. W czasie szkoleń, zawodów i zgrupowań na terenie na terenie Wielofunkcyjnego Ośrodka Jeździeckiego w Zakrzowie zawodnicy jeździeckiej kadry i reprezentacji Polski zobowiązani będą do pokrycia opłat związanych z rzeczywiście poniesionymi przez Ośrodek kosztami pobytu koni i zawodników. 2. Gmina i LKJ Lewada nie ma prawa do pobierania dodatkowych opłat z tego tytułu.”

Dalej par 1:
"PZJ zobowiązuje się do organizowania na terenie Wielofunkcyjnego Ośrodka Jeździeckiego w Zakrzowie: b) szkoleń i klinik jeździeckich"

Zastanówmy się zatem, czy to co piszą M.Podpora oraz M.Szewczyk jest prawdą?

W umowie w ogóle nie ma uregulowanej problematyki rozliczeń pomiędzy PZJ a LKJ Lewada a jedynie pomiędzy Gminą, która jest właścicielem Ośrodka oraz LKJ Lewada a zawodnikami. Zatem twierdzenie, że LKJ Lewada nie może obciążać PZJ w określony sposób jest nieprawdą!

Czego dotyczy ograniczenie do ponoszenia przez zawodników kosztów rzeczywistych? Tylko i wyłącznie kosztu boksu i pokojów. W umowie nie ma słowa o kosztach trenerów, wynajęcia ujeżdżalni na wyłączność, cateringu, … Piszę o tym gwoli precyzji wywodów ponieważ jest to pierwsze nadużycie powielane we wszelkich nieprawdziwych komunikatach.

Co więcej, umowa i ograniczenie kosztów dot. szkoleń i klinik organizowanych przez PZJ, a to z J.Verdugo takim nie było.

Mając na uwadze powyższe cała ta dyskusja jest bezzasadna. Ten cytowany zapis umowny nie jest taki jak twierdzą M.Podpora i M.Szewczyk, a także nie dotyczy tegoż szkolenia i jego rozliczenia.


Przeczytajmy uważnie co za umowa wisi na stronie PZJ – jest to umowa pomiędzy Gminą, która jest właścicielem Ośrodka a PZJ. Nie jest to umowa trójstronna. Zatem do oceny układanki brakuje umów pomiędzy LKJ Lewada a Ośrodkiem o oddanie w zarządzanie, oraz pomiedzy PZJ a LKJ Lewada o sposób rozliczeń. O ile wiem umowa PZJ - LKJ Lewada z identycznym jak wyżej zapisem jest podpisana (ciekawe, czemu nie ją opublikowano). Natomiast Gmina z LKJ Lewada umowy nie podpisała. A wobec braku umowy Ośrodek i LKJ Lewada cała misterna układanka legła w gruzach. W tej sytuacji powoływanie się na umowę, która LKJ Lewada nie dotyczy i nie obowiązuje jest nadużyciem drugim.

Mając na uwadze powyższe cała ta dyskusja jest podwójnie bezzasadna. Twierdzenia M.Podpory i M.Szewczyka nie dotyczą tegoż szkolenia i jego rozliczenia ponieważ umowy nie weszły w życie, o czym PZJ powinien wiedzieć od Gminy.

A jak wyglądała sytuacja? 

LKJ Lewada podjął się organizacji szkolenia. I tak jak dzisiejsza Komisja ujeżdzenia, PZJ w owym czasie postanowił się podłączył do incjatywy. Uzgodniono wynagrodzenie za trzech zawodników w wysokości 12 tyś pln. Nie chcę tu wchodzić w dyskusje, czy PZJ dobrze negocjował stawkę za szkolenie z portugalskim szkoleniowcem. Pacta sunt servanda …

I dojdźmy do sedan sprawy – nowy Zarząd PZJ otrzymał zgodnie z ustaleniami fakturę na ustaloną kwotę wynagrodzenia. To nowy Zarząd długo po szkoleniu, w przeciwieństwie do tego co pisze M.Szewczyk, będąc już dobrze osadzonym w realiach PZJ, ze sobie znanych powodów zwrócił się do LKJ Lewada z prośbą o rozbicie faktury na pozycje: wynajęcie ośrodka, pobyt zawodników, wyżywienie, boksy wskazując takie kwoty jak na fakturze i na blogu M.Szewczyka. Życzeniem Zarządu było nie wskazywanie kosztu szkoleniowca. Było to życzenie formalne PZJ a nie rzeczywiste pozycje kosztowe panie Marku! Dlatego jakiekolwiek analizy kosztów przedstawiane w internecine są oderwane od rzeczywistości kosztowej oraz nie mają jakiegokolwiek sensu i podstawy. Jest to jawna manipulacja danymi. I dlatego pana pytania, panie Marku o brak tych kosztów pozostają nieodpowiedziane.

Na zakończenie o dorabianiu teorii do żenującej rzeczywistości. Istnieje uzasadnione podejrzenie, że PZJ musiał zwrócić niewykorzystane środki za 2014 rok do MSiT. Zarząd nie chcąc się tłumaczyć, dlaczego przepadło 9441 pln i nie zostało wydane na startowe, szkolenia, etc. Sprytnie postanowił wykorzystać całą niekorzystną sytuację dla siebie i “dorobił” do sytuacji gębę przeciwnikowi. A LKJ Lewada w swojej naiwności zmieniła zapisy faktury na te niezgodne z rzeczywistością ... Stąd ta dziwna pozycja kosztów pośrednich, panie Marku!

I małe sprostowanie – jeden z koni został sprowadzony na potrzeby pokazu, był to koń szkolony przez trenera wcześniej ale nie był to jego koń.

2 komentarze:

  1. Faktycznie never-ending story!

    Panie Bartoszu, zastanawia mnie w Pańskim tekście jeden fragment. A mianowicie:
    "To nowy Zarząd długo po szkoleniu, w przeciwieństwie do tego co pisze M.Szewczyk, będąc już dobrze osadzonym w realiach PZJ, ze sobie znanych powodów zwrócił się do LKJ Lewada z prośbą o rozbicie faktury na pozycje: wynajęcie ośrodka, pobyt zawodników, wyżywienie, boksy wskazując takie kwoty jak na fakturze i na blogu M.Szewczyka. Życzeniem Zarządu było nie wskazywanie kosztu szkoleniowca."

    Coś mi tu nie gra.
    1. Popatrzmy na daty. Faktura zaliczkowa (na 10 tys. zł) wystawiona została 4 grudnia, ta druga (na pozostałe 2000 zł) - 8 grudnia. Biorąc pod uwagę, że nowy zarząd pierwsze zebranie odbył 6 grudnia w Poznaniu, zwrot "będąc już dobrze osadzonym w realiach PZJ" brzmi dziwnie.

    2. Skąd Pan ma informację, że to nowy zarząd zwrócił się z prośbą o taką fakturę? Z tego co ja słyszałem - a słyszało to już pół jeździeckiej Polski - Andrzej Sałącki przechwalał się, że nowy zarząd "może mu skoczyć", bo on ma maila z PZJ, że Lewada ma wystawić taką a nie inną fakturę. Tyle, że ten mail podpisany był przez dyrektora sportowego. No i pytanie o datę tego maila.
    Jeśli jest inaczej, jeśli to któryś z członków nowego zarządu podpisał tego maila, i to jeszcze po 6 grudnia, to proszę przedstawić dowód. Albo proszę go dostarczyć mnie, a ja go opublikuję.

    Z poważaniem
    Marek Szewczyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Panie Marku,

    1. Decydują nie daty wystawienia faktur ale otrzymania, zaksięgowania i płatności, ważne kiedy były zapłacone - przed zapłaceniem była decyzja Zarządu
    2. Faktury mogły być zmieniane jeśli chodzi o treść później, nie mam tu żadnej wiedzy
    3. Zgodnie z przepisami za wszystko odpowiada Zarząd, nawet jak bez wiedzy Zarządu pracownik podejmuje decyzję - tak jest pierwszego i trzysetnego dnia działania Zarządu, więc argument nie ma za bardzo sensu
    4. Jeśli był taki email to nie ma znaczenia kto go podpisał - patrz wyżej
    5. To wszystko nie ma znaczenia - kluczowe jest, że zapisy i kwoty na fakturze są umowne do celów rozliczenia a nie odzwierciedlają rzeczywistości, tak wygląda codzienność związku sportowego ... o czym nie wszyscy wiedzą

    OdpowiedzUsuń