Na prośbę autora publikuję treść otwartego listu. Jego treść jest symptomatyczna.
Szanowny Panie Prezesie,
Piszę do pana jako trener i prezes Ludowego Klubu Jeździeckiego “Lewada” sklasyfikowanego na I miejscu w rankingu PZJ, w którego barwach na dzień dzisiejszy jest zarejestrowanych w PZJ 12 zawodników, z czego 4 amazonki w Kadrze Narodowej. Z ogromnym zaniepokojeniem przyglądam się poczynaniom nowo powstałej Komisji Ujeżdżenia.
Zbliża się termin Halowego Pucharu Polski - najważniejszej imprezy sportowej w sezonie halowym, a my słyszymy o problemach z zatwierdzeniem propozycji tych zawodów, nie wynikających ze strony organizatora. W efekcie tego na 3 tygodnie przed imprezą środowisko ujeżdżeniowe nie zna propozycji zawodów. Nie wiadomo jakie konkursy będą rozgrywane, w jakich kategoriach, nieznany jest skład Komisji Sędziowskiej, wysokość opłat, lokalizacja miejsc noclegowych - czyli najważniejszych informacji dla potencjalnych uczestników.
Osobiście przyznaję, że pierwszy raz w historii naszej konkurencji ma miejsce taki bałagan co nie świadczy najlepiej o działaniu nowej Komisji ujeżdzenia. W tym miejscu chciałbym też podkreślić, że zbliżają się Mistrzostwa Europy w Aachen. Do ME zostały tylko 4 miesiące, a my nie wiemy nic na temat planów startowych, koordynacji Kadry Narodowej, trenerów, finansów.
Nie wróżę sukcesu powołanej Komisji, jej skład to bardzo ryzykowny eksperyment, zwłaszcza w kontekście przygotowań i kwalifikacji polskiej ekipy do IO Rio 2016. Dziwi fakt powołania Komisji w obecnym składzie menedżerskim ponieważ osoby w niej działające nie spełniają podstawowych kryteriów wymaganych w ogłoszonym przez PZJ konkursie.
W przypadku pani Katarzyny Milczarek, vice Przewodniczącej Komisji, niedopuszczalny jest konflikt interesów. Zawodniczka Kadry Narodowej i jednocześnie matka członka Kadry Narodowej młodych jeźdźców, nie może zarządzać Komisją, która dzieli związkowe i publiczne pieniądze na finansowanie startów, konsultacji i zgrupowań. Już dochodzą nas informacje o planowanych zgrupowaniach w Zagoździe - miejscu zamieszkania pani Katarzyny Milczarek, gdzie nie ma odpowiednich warunków do szkolenia zawodników kadry.
Sama pani Milczarek dała się poznać z nie najlepszej strony łamiąc przez ostatnie lata wielokrotnie przepisy konkurencji ujeżdżenia poprzez starty bez licencji, czy obowiązujących kwalifikacji. Czy może być godną zaufania osoba, która zbojkotowała ślubowanie olimpijskie podczas IO w Londynie?
Dochodzą nas również bardzo niepokojące słuchy o zaniechaniu współpracy Komisji Ujeżdżenia z jednym z najbardziej kompetentnych i doświadczonych pracowników PZJ, panem Konradem Rychlikiem. Dramatem byłoby zniszczenie w ciągu kilku tygodni czegoś, co trzeba będzie odbudowywać przez lata.
Panie Prezesie, bardzo nietrafionym posunięciem było odwołanie wszystkich Przewodniczących konkurencji i trenerów na początku grudnia ubiegłego roku. W efekcie tej niefortunnej decyzji nastąpiła 4-miesięczna przerwa w koordynacji szkolenia jeździeckiego. Być może nie jest to problem z punktu widzenia Biura PZJ, ale przez zawodników jest to odbierane jako kompletny chaos.
Również, od czasu odwołania poprzedniego Kolegium Sędziów PZJ do chwili obecnej w składzie KS nie ma przedstawiciela dyscypliny ujeżdżenia - sędziego o statusie międzynarodowym. To uniemożliwia planowanie obsad, szkoleń i awansów sędziowskich, jak również współpracę międzynarodową w tym zakresie.
Na koniec chciałbym zaznaczyć, że mieliśmy w osobie pana Wacława Pruchniewicza znakomitego i doświadczonego menadżera, posiadającego liczne konktakty międzynarodowe, który został przez Zarząd PZJ odwołany ze stanowiska bez podania przyczyn.
Zawodnicy, trenerzy, organizatorzy imprez sportowych i szkoleń, sędziowie - wszyscy chcą robić to, co nich należy: startować, trenować, organizować, sędziować, ale z ubolewaniem stwierdzam, że obecna sytuacja, stworzona przez działania (a raczej ich brak) członków nowej Komisji w bardzo dużym stopniu to utrudnia.
Ze względu na brak kompetentnych i racjonalnych działań Komisji Ujeżdżenia, wywołujących rosnące niezadowolenie naszego środowiska, proszę o niezwłoczne poczynienie stosownych kroków w celu uzdrowienia obecnej sytuacji.
Andrzej Sałacki
Prezes LKJ Lewada
Szanowny Panie Prezesie,
Piszę do pana jako trener i prezes Ludowego Klubu Jeździeckiego “Lewada” sklasyfikowanego na I miejscu w rankingu PZJ, w którego barwach na dzień dzisiejszy jest zarejestrowanych w PZJ 12 zawodników, z czego 4 amazonki w Kadrze Narodowej. Z ogromnym zaniepokojeniem przyglądam się poczynaniom nowo powstałej Komisji Ujeżdżenia.
Zbliża się termin Halowego Pucharu Polski - najważniejszej imprezy sportowej w sezonie halowym, a my słyszymy o problemach z zatwierdzeniem propozycji tych zawodów, nie wynikających ze strony organizatora. W efekcie tego na 3 tygodnie przed imprezą środowisko ujeżdżeniowe nie zna propozycji zawodów. Nie wiadomo jakie konkursy będą rozgrywane, w jakich kategoriach, nieznany jest skład Komisji Sędziowskiej, wysokość opłat, lokalizacja miejsc noclegowych - czyli najważniejszych informacji dla potencjalnych uczestników.
Osobiście przyznaję, że pierwszy raz w historii naszej konkurencji ma miejsce taki bałagan co nie świadczy najlepiej o działaniu nowej Komisji ujeżdzenia. W tym miejscu chciałbym też podkreślić, że zbliżają się Mistrzostwa Europy w Aachen. Do ME zostały tylko 4 miesiące, a my nie wiemy nic na temat planów startowych, koordynacji Kadry Narodowej, trenerów, finansów.
Nie wróżę sukcesu powołanej Komisji, jej skład to bardzo ryzykowny eksperyment, zwłaszcza w kontekście przygotowań i kwalifikacji polskiej ekipy do IO Rio 2016. Dziwi fakt powołania Komisji w obecnym składzie menedżerskim ponieważ osoby w niej działające nie spełniają podstawowych kryteriów wymaganych w ogłoszonym przez PZJ konkursie.
W przypadku pani Katarzyny Milczarek, vice Przewodniczącej Komisji, niedopuszczalny jest konflikt interesów. Zawodniczka Kadry Narodowej i jednocześnie matka członka Kadry Narodowej młodych jeźdźców, nie może zarządzać Komisją, która dzieli związkowe i publiczne pieniądze na finansowanie startów, konsultacji i zgrupowań. Już dochodzą nas informacje o planowanych zgrupowaniach w Zagoździe - miejscu zamieszkania pani Katarzyny Milczarek, gdzie nie ma odpowiednich warunków do szkolenia zawodników kadry.
Sama pani Milczarek dała się poznać z nie najlepszej strony łamiąc przez ostatnie lata wielokrotnie przepisy konkurencji ujeżdżenia poprzez starty bez licencji, czy obowiązujących kwalifikacji. Czy może być godną zaufania osoba, która zbojkotowała ślubowanie olimpijskie podczas IO w Londynie?
Dochodzą nas również bardzo niepokojące słuchy o zaniechaniu współpracy Komisji Ujeżdżenia z jednym z najbardziej kompetentnych i doświadczonych pracowników PZJ, panem Konradem Rychlikiem. Dramatem byłoby zniszczenie w ciągu kilku tygodni czegoś, co trzeba będzie odbudowywać przez lata.
Panie Prezesie, bardzo nietrafionym posunięciem było odwołanie wszystkich Przewodniczących konkurencji i trenerów na początku grudnia ubiegłego roku. W efekcie tej niefortunnej decyzji nastąpiła 4-miesięczna przerwa w koordynacji szkolenia jeździeckiego. Być może nie jest to problem z punktu widzenia Biura PZJ, ale przez zawodników jest to odbierane jako kompletny chaos.
Również, od czasu odwołania poprzedniego Kolegium Sędziów PZJ do chwili obecnej w składzie KS nie ma przedstawiciela dyscypliny ujeżdżenia - sędziego o statusie międzynarodowym. To uniemożliwia planowanie obsad, szkoleń i awansów sędziowskich, jak również współpracę międzynarodową w tym zakresie.
Na koniec chciałbym zaznaczyć, że mieliśmy w osobie pana Wacława Pruchniewicza znakomitego i doświadczonego menadżera, posiadającego liczne konktakty międzynarodowe, który został przez Zarząd PZJ odwołany ze stanowiska bez podania przyczyn.
Zawodnicy, trenerzy, organizatorzy imprez sportowych i szkoleń, sędziowie - wszyscy chcą robić to, co nich należy: startować, trenować, organizować, sędziować, ale z ubolewaniem stwierdzam, że obecna sytuacja, stworzona przez działania (a raczej ich brak) członków nowej Komisji w bardzo dużym stopniu to utrudnia.
Ze względu na brak kompetentnych i racjonalnych działań Komisji Ujeżdżenia, wywołujących rosnące niezadowolenie naszego środowiska, proszę o niezwłoczne poczynienie stosownych kroków w celu uzdrowienia obecnej sytuacji.
Andrzej Sałacki
Prezes LKJ Lewada
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz