czwartek, 19 marca 2015

Punkt siedzenia a punkt widzenia ...

Zacznijmy od tego, że dokładnie za 3 tygodnie zaczyna się HPP w ujeżdżeniu 2015. A propozycji na stronie PZJ, organizatora, portali - nie ma. W zeszłym roku propozycje były ogłoszone 5 tygodni przez HPP. Nowa Menadżerka dyscypliny, nowa Komisja i nowe zasady ... 

Tłumaczenie członka Komisji ujeżdżenia jest takie, że to organizator jest winny. Tymczasem, o ile umiem czytać maile do których mam dostęp, organizator miał gotowe propozycje jeszcze w lutym 2015. Na skutek braku zainteresowania czy zaniedbań po stronie PZJ, a może zaangażowania osób w komercyjne przedsięwzięcie o nazwie Cavaliada, do dzisiaj nie ma poprawionych, zatwierdzonych i opublikowanych propozycji Pucharu Polski. A przecież to nie organizator a Menadżer dyscypliny odpowiada za właściwą współpracę, nadzór i organizację HPP. To związek zleca realizację HPP i ją nadzoruje. To on powinien pilnować, z wyprzedzeniem naciskać, sprawdzać, ... 

Jeszcze kilka miesięcy temu z tą samą osobą z Komisji ujeżdżenia dyskutowaliśmy na fb i poza nim o propozycjach na zawody w Bobrowym Stawie, i wszystko było winą Związku i Menadżera, nie organizatora. Jak widać osoby zasiadające w Komisji ujeżdżenia jeszcze niedawno krytykowały PZJ za postępowanie, błędy oraz decyzje, które dzisiaj same podejmują. Bez zmrużenia okiem, bez autorefleksji, bez próby zrozumienia kto tu jest dla kogo

Wszyscy pamiętamy otwarte listy i kłótnie, które były na porządku dziennym w poprzednich latach. Były także spotkania tych osób z poprzednim Zarządem czy Menadżerem i dyskusje co poprawić. Dzisiaj, te same krytykowane zachowania czy decyzje osób dawniej krytykujących uchodzą w ich oczach za właściwe. Optyka się zmieniła po zajęciu fotela na Lektykarskiej ...

I wiecie co? Nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że jeszcze parę tygodni temu zapewniano nas, że wyłonione osoby mają szczere intencje, wiedzę i umiejętności. Co do braku dwóch ostatnich nie miałem wątpliwości ponieważ hasła marketingowe z reguły wyolbrzymiają cechy produktu. I rzeczywistość potwierdza, że miałem rację. 

Co do szczerych intencji miałem nadzieję, bo ta umiera ostatnia. Jedna z bliskich sprawom osób zapewniała - starają się, chcą dobrze. Teraz mając informacje o wewnętrznych dyskusjach w PZJ, o wykorzystywanej argumentacji, uzasadnieniu, o planach i knowaniach - już nadziei nie mam. To co się dzieje w środku jest przerażające! Nie owijając w bawełnę - moim zdaniem ewidentnie intencje są złe z natury, bardzo partykularne i nakierowane na interes własny, zemstę za przeszłość, nie na dobro dyscypliny. 

Mam szczerą nadzieję, że po nadchodzących zmianach Komisja rewizyjna przeprowadzi kontrolę i wyświetli wszystko publicznie, tak 'kawa na ławę'. A do dużo liczniejszej Komisji zostaną powołani ludzie doświadczeni, którzy nie będą mieli intencji ale wiedzę i umiejętności. Intencje powinien wskazać statut, za kontrolę właściwej ich interpretacji odpowiadać merytoryczny Zarząd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz